Duszpasterstwo Młodzieży Akademickiej i Szkół Średnich

przy parafii Św. Rodziny
ul. Monte Cassino 68
we Wrocławiu

 

 

Biały Dunajec - słów parę o obozie...

Chyba już każdy, kto choć od czasu do czasu bywa w duszpasterstwie, słyszał o Białym Dunajcu. A czym on tak w zasadzie jest? Co takiego ciekawego się tam dzieje, że co roku we wrześniu przybywa tam ok. 400 -500 studentów?

Tak w wielkim skrócie, Biały Dunajec to małe miasteczko położone u podnóża Tatr, w którym w tym roku po raz 20-ty!!! (jeśli się mylę, to mnie poprawcie) odbędzie się obóz adaptacyjny przeznaczony dla studentów 1-go roku wrocławskich i opolskich uczelni, organizowany w pierwszej połowie września przez studentów zrzeszonych w duszpasterstwach akademickich.

Jest to świetny czas na to, by:
- Połazić w niewielkich grupkach po Tatrach (naszych i słowackich) i np. wstawać zmęczonym, niewyspanym, ale za to bardzo szczęśliwym na szczycie wysokiej góry i poczuć się bardzo blisko Boga i podziwiać piękne widoki (albo stać w chmurach i mieć satysfakcje z samego wejścia),
- zwiedzić Podhale,
- poznać nowych, często niesamowitych ludzi, tudzież zapaleńców "turystycznych", którzy budzą w środku nocy (czyt. 5 - 6 rano), po to, by iść w góry,
- siedzieć i gadać o poważnych sprawach, jak i często też o kompletnych "pierdołach" do późno wieczornych (czytaj nocnych tudzież porannych) godzin,
- dowiedzieć się czegoś na temat swoich przyszłych studiów,
- poznać ludzi, z którymi będzie się studiowało,
- nauczyć się gotować,
- nauczyć się grać na gitarze lub innym instrumencie,
- ewent. poznać swojego przyszłego męża /żonę, (zapytajcie Karolinę i Wojtka),
- podzielić się swoimi zdolnościami i umiejętnościami w różnych dziedzinach (a możliwości wykazania się jest wiele),
- pogadać (podyskutować) z kapłanem, który to w końcu nie ma na obozie wymówki, że jest zajęty i nie ma dla nas czasu,
- nauczyć się współżycia w grupie (a niejednokrotnie jest to bardzo trudne, szczególnie, gdy wszyscy są zmęczeni i i niewyspani),
- poznać trochę też inne duszpasterstwa i duszpasterzy Wrocławia i Opola poprzez prawie codzienne uczestnictwo we wspólnej Eucharystii, jak i różne ogólno-obozowe imprezy typu: festiwal piosenki wszelakiej, mecze nogi, siatki, kosza, bieg otrzęsinowy (tę nazwę proponuję zmienić), dzień otwartych chałup, dyskoteki, jak i poprzez mądre i ciekawe wykłady.
Na obozie wymagane jest uszanowanie kilku zasad, czyli obowiązuje zakaz picia alkoholu, palenia papierosów (i innych używek) i wychodzenia samemu w góry.

Wszystkich tegorocznych maturzystów zapraszam. Ja byłam na obozie dwa razy. Raz jako uczestnik i raz jako kadra. Mimo, że obydwa obozy po powrocie odchorowałam, to było warto, bo czas trwania obozu to jest niesamowity czas bycia w górach i wśród ludzi. Zapisy w naszym DA u Niny i Andrzeja.

Agnieszka

 

Zdjęcia: obóz studencki w Białym Dunajcu - wrzesień 2002

 

foto

Gdzieś na Słowacji

 

foto

W drodze na Wiktorówki

 

foto

Na Krzyżnem

 

foto

Pod zamkowską chatą

 

foto

Znowu Słowacja (?) - to zdjęcie i 3 kolejne...

foto

foto

foto

 

 

foto

Wodospad Studentovodskie na Słowacji

 

foto

Nikt nie wie, gdzie to jest? :):)

 

foto

foto

foto

3 fotografie wykonane nad Morskim Okiem

 

foto

Nasza chata (można poznać po fladze :)

 

foto

Narada turystycznych

 

foto

Miejsce modlitwy w naszej chacie

 

<- powrót